Szeroka reprezentacja wśród lalek Barbie

Kiedy dziś byłam w Pepco, jak zwykle nie mogłam się oprzeć przejściu przez dział z zabawkami. To napawa mnie lekkim smutkiem, że nie jestem już w wieku, w którym ludzie akceptowaliby moją miłość do zabawek. Fakt, że mnie na nie nie stać, również.

Pierwszym, co rzuciło mi się tam w oczy, to półk pełna lalek. Zauważyłam zestawy z ubrankami dla Barbie, które były absolutnie przepiękne. Niestety nie pamiętam ceny, ale kiedy będę w Pepco następnym razem, chyba się im nie oprę. Koszule że spódniczkami i bucikami, sukieneczki, kolorowe koszulki. Cudowność.

Jeszcze jedna rzecz przykuła moje oko. To była niepełnosprawna lalka. Niestety nie zrobiłam jej zdjęcia, które mogłabym wam pokazać. Jednak udało mi się znaleźć ten konkretny model na oficjalnej stronie firmy Mattel. A oto ona:


źródło

Ta lalka ma protezę nogi, co dla mnie jest po prostu wspaniałe. Mega szanuję firmę Mattel za pokazywanie i normalizowanie takich rzeczy. My, ludzie, potrzebujemy swojej reprezentacji również wśród zabawek. Bo to uczy dzieci, i nie tylko, akceptacji. Nie tylko wobec drugiej osoby, lecz także wobec siebie. Wyobraźcie sobie, że osoba jeżdżąca na wózku dostanie lalkę, która jest taka sama jak ona. Czy to nie będzie wspaniałe? Taka osoba z pewnością poczuje się zrozumiana i będzie jej raźniej.

Nie każdemu musi się to podobać i ja to rozumiem. Gusta są różne. Ale zdecydowanie jestem za tym, by od jak najmłodszych lat uczyć dzieci akceptacji i wyrozumiałości. Warto jest oswajać je z różnymi typami ciał, ponieważ życie nie zawsze jest kolorowe i należy o tym pamiętać. Natomiast bycie akceptowanym przez drugą osobę, to coś niesamowitego. Lecz nie zdobędziemy szacunku, jeśli sami nie będziemy go dawać innym.

Co jeszcze kocham w tej lalce? Jej piękne różowe włosy i tę kwiaciastą sukienkę. W mojej głowie od razu buduje się charakter tej osoby. Kojarzy mi się ona z taką, która jest pewna siebie i, hm, przebojowa. Daje innym nadzieję i światło, którego jej czasem brakowało. Nie wstydzi się tego, kim i jaka jest. Kocha swoje ciało i uczy innych, aby również kochali swoje ciała i akceptowali niedoskonałości.

Pokażę wam też kilka innych modeli lalek Barbie, które uważam za wyjątkowo piękne i wartościowe.

Chyba najbardziej ikoniczną jest ta na wózku.

źródło


Bardzo kocham strój tej lalki. Jest taki wakacyjny. Bardzo fajne połączenie sportowego stroju z butami na obcasach. I jeszcze ta cytrynowa nerka. Piękne. A to, co jest obok niej, wygląda mi na taką platformę, która ma pomagać jej na przykład wjeżdżać do autobusu. Proszę, poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Lalek Barbie na wózku jest więcej. Właściwie, całe mnóstwo modeli. Oto kilka z nich:

źródło

źródło

Co jest ciekawe, możemy nawet znaleźć dzieci na wózku!

źródło

źródło


Ten kto choć odrobinę śledzi firmę Mattel, na pewno kojarzy lalki Barbie o różnym wzroście, sylwetce czy kolorze skóry. To również uważam za wyjątkowo wspaniałe i wartościowe. Oczywistym jest przecież, że jako ludzie bardzo się od siebie różnimy. Nasze ciała są rożne, ale wszystkie są jednakowo piękne. I naprawdę cieszę się, że Mattel to promuje i normalizuje piękne w swojej idealnej nieidealności cechy.

Ogromnym sentymentem darzę jeden konkretny typ lalek Barbie. Są to te, które mają bielactwo. Jest to trudna i przykra choroba autoimmunologiczna, podczas której organizm w pewnym sensie atakuje sam siebie. Niszczy on komórki odpowiedzialne za kolor skóry, czyli melanocyty. One z kolei przestają wytwarzać melaninę, która stanowi naturalne zabezpieczenie skóry. Chroni przed promieniami UV, a także niektórymi alergenami. Dlatego niektóre osoby chore mogą odczuwać skutki alergii mocniej oraz często nie są w stanie przyzwyczaić się do alergenów kotów.

źródło

źródło


Zupełnie przez (miły) przypadek udało mi się także znaleźć lalkę Barbie z zespołem downa. Nie miałam pojęcia, że takie istnieją i jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Odrobinę się wzruszyłam, bo jestem w stanie sobie wyobrazić tę radość, którą jej widok wywołał u osób z tym zespołem. A poza tym, ona po prostu jest prześliczna. No zobaczcie sami.

źródło


Jestem ciekawa, jaką reprezentację dostaniemy od Mattel w przyszłości. Wróżę tej firmie jak najlepiej, bo jak na razie bardzo dobrze sobie z tym radzi. Nie tworzy lalek, które mogłyby być w jakiś sposób krzywdzące. Co więcej - są pokrzepieniem i uczą o różnych ludzkich cechach. Uczą w ten sposób akceptacji drugiego człowieka i miłości również do siebie.

Co wy o tym myślicie? Czy tak samo jak mi, podoba wam się ta inicjatywa?

Koniecznie dajcie znać!

Komentarze

  1. Popieram mocno! Dzięki temu pomysłowi można nauczyć dzieci otwartości na inność i przeciwdziałać wykluczeniu osób chorych czy niepełnosprawnych, to dla mnie duża wartość, zwłaszcza że sama za szkolnych czasów byłam prześladowana

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz