Mój pierwszy LPS sprzed kilkunastu lat
Pamiętacie, jaka była Wasza pierwsza figurka LPS w kolekcji?
Ja tak i nawet wciąż ją mam. Chyba dostałam ją od mamy, niedługo po tym, jak usłyszałam o nich po raz pierwszy. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że wtedy te figurki dopiero stawały się tak bardzo popularne. Prawie wszystkie dziewczyny, które znałam ze szkoły, właśnie wtedy zaczynały je kolekcjonować. Ja jeszcze nie traktowałam tego poważnie i była to dla mnie zwykła figurka kota.
Dopiero później zaczęłam oglądać różne seriale, filmiki i inne rzeczy związane z LPS. I wtedy moja pierwsza figurka nabrała dla mnie wyjątkowej wartości. Oto ona:
Pamiętam, że w zestawie z nią były trzy złączone ze sobą puszki ryb. Które też nadal posiadam. I one tak idealnie pasują do jej podniesionej łapki. Może ją o nie oprzeć, co wygląda absolutnie uroczo.
O dziwo, pomimo upływu tych parunastu lat, jest w stanie niemalże idealnym. Jedyne, co zaburza jej perfekcję, jest odrobina rdzy pod główką i starta farba na nosku. Poza tym, naprawdę wygląda jak świeżo ze sklepu.
To przede wszystkim dlatego, że ja wyjątkowo dbam o większość moich rzeczy. W dzieciństwie petszopy były dla mnie niemal świętością. Nigdy nie zabierałam ich na zewnątrz ani też szczególnie z nimi nie podróżowałam. I chyba dość często je czyściłam.
Pamiętam też swoje małe dziwactwo z dzieciństwa. Nie pozwalałam sobie bawić się nimi, jeśli wcześniej nie umyłam rąk. Szczególnie po jedzeniu czy robieniu czegoś, co mogło w jakiś sposób ubrudzić mi palce. I kazałam innym ludziom robić to samo przed dotknięciem ich. Być może trochę z tym przesadzałam. Ale cóż, przynajmniej się opłaciło.
Przeglądając Vinted, zauważyłam, że wiele figurek jest mocno ubrudzona. Mają na główce dziwne, ciemne plamy albo są poplamione czymś, co wygląda jak tusz. Nie bardzo rozumiem, jak to się dzieje. No bo co ci ludzie robią z tymi figurkami, że aż tak je brudzą i niszczą? Nie wyobrażam sobie, żeby kiedykolwiek któryś z moich LPS tak skończył.
Oczywiście da się też znaleźć petszopy w dobrym stanie. Co prawda, trzeba dobrze szukać i przyglądać się zdjęciom. I zdecydowanie jest ich mniej. Ale się da. I szczerze, jest to jak na razie moja ulubiona strona do kupowania ich używanych. Niektóre są w dobrej cenie.
Dajcie znać, czy Wy też wciąż zbieracie albo kiedyś zbieraliście LPS?
Jaki ten kotek śliczny *-* Wygląda mi w sumie na unikat :)
OdpowiedzUsuńA w sumie nie wiem, możliwe. Tak właściwie to wydaje mi się, że wszystkie LPS z G1 są unikatami :D
UsuńHa, w sumie może być i tak :) To musi być jak z wycofanymi schleichami ;)
UsuńDokładnie
Usuń