Wycieczka do Action - co kupiłam?

Bardzo lubię sklep Action i żałuję, że jest tak daleko ode mnie. Można tam znaleźć wiele naprawdę świetnych rzeczy. Istnych perełek w dobrej cenie.

Myślę, że każdy się tam doskonale odnajdzie. Zarówno osoby kreatywne, poszukujące przyborów, jak i miłośnicy sprzątania, pięknych kubków czy też dzieci.

Ja również znalazłam tam kilka ciekawych rzeczy. Jesteście ciekawi, co kupiłam?


Pierwszą rzeczą, z której cieszę się chyba najbardziej, jest taki zestaw piśmienniczy. Zawiera on podkreślacze, cienkopisy oraz chyba długopisy kulkowe. Potrzebowałam czegoś takiego, ponieważ intensywnie prowadzę dziennik i uwielbiam wypełniać go kolorami.

Na tym blogu niedługo pojawi się moja recenzja tego produktu!


Wzięłam też dwa prześliczne notatniki. W środku mają kropki, a ich papier w dotyku jest bardzo przyjemny. Palce mam już wyczulone na grubość i jakość kartek. Dlatego jestem prawie pewna, że będą idealne pod większość mazaków i atramentów. Raczej nie spodziewam się, że będzie przebijać.

Jedyny minus jest taki, że są tak piękne, że pewnie będą mnie kusić. A przecież nie mogę zacząć nowego dziennika, kiedy już jestem w trakcie innego...


Zaopatrzyłam się również w cztery zestawy takich ślicznych naklejek. Uwielbiam ozdabiać strony dziennika i zużywam ich naprawdę dużo. A były przyjemnie tanie, więc nie mogłam sobie ich odmówić. Absolutnie nie żałuję ich zakupu.


Teraz przechodzimy do sekcji kosmetycznej.

Nigdy wcześniej nie kupowałam żadnych kosmetyków ani tym bardziej maseczek w Action. Dlatego zupełnie nie wiem, czego powinnam się po nich spodziewać. Mam dość delikatną i wrażliwą skórę twarzy, która jest podatna na uczulenia. Odrobinę się boję, jak ona zareaguje na te maseczki. Jednak mam nadzieję, że się na nich nie zawiodę.

Kupiłam dwie w płachcie, ale akurat mam zdjęcie tylko jednej. Pierwsza, którą możecie tu zobaczyć, jest truskawkowa i działa rozświetlająco i chyba odżywiająco. Druga jest bardzo podobna i działa niemal tak samo. Jedyna różnica polega na tym, że tamta jest borówkowa.

Skusiłam się też na żelowe płatki pod oczy. Nigdy wcześniej żadnych nie używałam, więc tutaj nie będę miała żadnego porównania i tym bardziej nie mam pojęcia, czego oczekiwać. Ale zobaczymy, mam nadzieję, że będzie przyjemnie.

Ostatnią już rzeczą z tej kategorii jest maseczka z różowej glinki z dodatkiem wody różanej. Absolutnie uwielbiam wszystko, co ma w sobie węgiel aktywny albo właśnie jakąkolwiek glinkę. Zauważyłam, że większość takich kosmetyków naprawdę dobrze mi się sprawdza. A moja buzia wygląda po nich wspaniale. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.

  

Gdy zobaczyłam te kokardkowe spinki do włosów, to od razu się zakochałam. Zawsze marzyłam o takich ozdobach i wreszcie udało mi się je zdobyć. Dostępne były różne kolory, ale ja wybrałam właśnie te. Chciałam, aby możliwie jak najbardziej do siebie pasowały i żebym mogła je ze sobą łączyć. A poza tym, te wersje kolorystyczne najbardziej mi się spodobały.

Już teraz mogę powiedzieć, że są bardzo dobrej jakości. Wcześniej miałam do czynienia z taką spinką, ale z innego sklepu. I bardzo trudno było ją w ogóle otworzyć. Nie mówiąc już o tym, że nie wyglądała szczególnie super.

Natomiast te są genialne. Spinkę otwiera się bardzo łatwo i nie potrzeba do tego większego wysiłku. A mimo to, trzymają się na włosach bardzo dobrze. No i wyglądają świetnie.


A teraz trochę jedzenia. Dział z przekąskami w moim Action jest naprawdę ogromny i uwielbiam tamtędy przechodzić. Zawsze znajdę coś, co wygląda bardzo pysznie i po prostu nie mogę się oprzeć. 

Tym razem na spróbowanie kupiłam ciasteczka bounty. Już ich spróbowałam i mogę je szczerze polecić. Są słodkie, ale nie mulą. A czekolada nie tłumi smaku przepysznego kokosowego nadzienia. Tak właściwie, jest to trochę lepszy batonik bounty, który na dobrą sprawę różni się jedynie kształtem.

Wzięłam też na spróbowanie krakersy paprykowe. Uwielbiam chrupajki tego typu, więc czemu by nie.

Nie mogłam również nie kupić dwóch produktów, które są czymś obowiązkowym na mojej liście zakupów w Action. Biorę je za każdym razem, gdy tam jestem. Czyli oczywiście zielona herbata z miodem Arizona. Oraz ciastka karmelowe, które kładzie się na kubku z gorącym napojem. Wtedy ten karmel się troszkę topi i ciągnie, a ciasteczka robią się mięciutkie. Uwielbiam to i serdecznie polecam.


   

Tutaj mam dwie rzeczy, dla których nie do końca potrafię określić odpowiednią kategorię. Foliowy płaszcz przeciwdeszczowy, który będę ze sobą zawsze zabierać. To się bardzo przyda, jeśli gdzieś pójdę i zacznie padać, a ja przypadkiem zapomnę parasolki.

No i skusiłam się też na piłeczkę antystresową do ściskania. Chcę móc czymś zająć sobie ręce, kiedy będę na przykład oglądać film. Strasznie nie lubię, kiedy nie mam co z nimi robić. I wtedy nawet najciekawszy film nie pokona mojej frustracji.

 

Na półkach Action jest naprawdę dużo pięknej ceramiki. Jak dotąd, za każdym razem kupowałam tam jakiś kubek i teraz nie mogło być inaczej. Znalazłam taki prześliczny żółciutki. Jest mniej więcej wielkości mojej dłoni. Czyli dość mały. Wydaje mi się, że będzie o połowę mniejszy, niż standardowa szklanka o pojemności 250 mililitrów. Jest dla mnie idealny, będzie perfekcyjny na moją kawę.

Kupiłam też dwie takie... Hm, sama nie do końca wiem, jak to określić. Jedno jest miseczką, a drugie chyba czymś w rodzaju kubka bez ucha. Nie jestem pewna, ale na pewno są prześliczne. Zamierzam wykorzystać je raczej do serwowania przekąsek.



Ostatnią już rzeczą, którą zakupiłam, jest taka podstawka na laptopa. Już od dawna szukałam czegoś takiego i cieszę się, że wreszcie udało mi się to znaleźć. Jest składane, więc myślę, że można to z łatwością wszędzie zabrać. I chyba ma regulowaną wysokość.

Jest to szczególnie przydatne przy laptopach, które mocno się grzeją. Na przykład Asusach. Nie jest to co prawda podkładka chłodząca. Jednak zapewni odpowiednią cyrkulację powietrza w laptopie. Wiatraki w jego wnętrzu nie będą zasłonięte, a co za tym idzie - chłodzenie go będzie łatwiejsze.



Co myślicie o zakupach, które zrobiłam? Używaliście któryś z tych produktów albo macie zamiar się w nie zaopatrzyć?

Koniecznie dajcie też znać, jakie rzeczy stamtąd polecacie!

Komentarze

  1. Jak będę w Action, zamierzam kupić koraliki do bransoletek z kamieni. Są niedrogie, a fajne. Twoje zakupy są super, tyle przydatnych rzeczy :)
    Mogę też polecić dla kolekcjonerów figurki zwierząt po 3zł (o ile nie zdrożały) tam. Może nie są jakieś prestiżowo wykonane, ale ja je lubię-mam konika, lwice i bizona. Pewnie dokupię jeszcze tygrysa i lwa ;) Takie tanie figurki swoją drogą są fajne do customów :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz